niedziela, 5 grudnia 2010

II Niedziela Adwentu... czyli w pogoni za karpiem itp.

I oto już kolejna niedziela Adwentu... Czas leci tak szybko... Choć przecież to dopiero tydzień Adwentu... Jednak kiedy wchodzę do sklepów, marketów wydaje mi się, jakby święta miały być już jutro. Wystawy sklepowe są już tak świąteczne, że zupełnie zagłuszają atmosferę adwentowego wyciszenia...

Czy w hałasie tego świata uda mi się dobrze przygotować do Bożego Narodzenia?


Tydzień temu wyszperałem ciekawy tekst, który swego czasu, jeszcze w Chojnicach, przytaczałem na kazaniu. Myślę, że właśnie teraz jeszcze na początku Adwentu, warto go przeczytać i przemyśleć.


Czy aby w tym pędzie współczesnego świata nie ma jakiegoś ukrytego planu?

Zapraszam do lektury (i ewentualnych komentarzy).

Oto ten tekst:


Szatan zorganizował międzynarodowe spotkanie dla wszystkich demonów. Na początku tego spotkania powiedział:
„Niestety, nie jesteśmy w stanie sprawić aby chrześcijanie przestali chodzić do kościoła… Nie jesteśmy też w stanie uczynić, by przestali czytać Biblię i poznawać prawdę… Niestety nie możemy bezpośrednio sprawić by przestali rozwijać swoją więź ze Zbawicielem. A przecież dobrze wiemy, że gdy są w relacji z Bogiem, to nasza szatańska moc nad nimi zostaje całkowicie pokonana.
Więc… Pozwólmy im chodzić do kościoła… ale… ukradnijmy im ich czas! A przez to nie będą mieli możliwości rozwijania swojej relacji z Bogiem.
Właściwie, to już jest wszystko, co miałem wam dzisiaj do powiedzenia” – powiedział szatan. „Pamiętajcie! Odciągnijcie ich od relacji ze Zbawicielem i zniszczcie ich więź z Bogiem przede wszystkim podczas dnia”.
„No dobrze, ale jak konkretnie mamy to zrobić”? – krzyknęły demony.
„Hmm… Przede wszystkim, postarajcie się, aby ludzie byli zajęci rzeczami nieistotnymi dla ich życia. Wymyślcie im niezliczoną ilość spraw, aby zająć ich umysły. Kuście ich, aby wciąż wydawali pieniądze… kuście ich, aby te pieniądze wciąż pożyczali…
Namówcie ich żony do tego, aby poszły do pracy na długie godziny. Namówcie ich mężów, aby pracowali 6 a nawet 7 dni w tygodniu po 10-12 godzin dziennie, ile tylko mogą… Sprawcie, aby styl ich życia był pusty. Trzymajcie ich z dala od czasu spędzanego z ich dziećmi. Miejcie świadomość, że kiedy ich rodziny będą podzielone, to ich domy staną się tylko noclegownią i nie będą już zapewniały ciepła rodzinnego domu.
Pamiętajcie! Gdy zawładniecie ich umysłami, to nie będą słuchać się nawzajem… Wy zachęcajcie ich do innego słuchania. Niech nieustannie słuchają radia i muzyki: gdziekolwiek będą i cokolwiek będą robić. Niech ich komputery i telewizory grają nieustannie, bez przerwy… To zagłuszy ich umysły i zniszczy jedność z Chrystusem.
Połóżcie na ich stołach gazety i czasopisma… Zarzućcie ich umysły nieustanną dawką informacji – 24 godziny na dobę. Wtargnijcie z bilbordami na ich ulice, tak by zająć ich czas nawet w trakcie jazdy samochodem. Zalejcie ich skrzynki pocztowe bezsensownymi wiadomościami, promocjami, loteriami i wszelkimi ofertami… darmowymi produktami i fałszywą nadzieją…
Umieśćcie zdjęcia pięknych kobiet na stronach gazet i ekranach telewizorów, a ich mężowie uwierzą bardzo szybko, że to zewnętrzne piękno jest najważniejsze. Zobaczycie jak szybko zaczną oni być niezadowoleni ze swoich żon. Sprawcie, aby żony były zbyt zajęte i zmęczone, aby obdarowywać miłością swoich mężów. Pamiętajcie, by zrobić wszystko, aby małżonkowie nie mieli czasu ze sobą rozmawiać. To rozbije ich rodziny bardzo szybko…
Zamiast świąt Bożego Narodzenia dajcie im „pseudo-Świętego Mikołaja”, tak, aby ich dzieci przestały rozumieć prawdziwy sens świąt. Dajcie im „wielkanocnego zajączka”, tak aby przestali rozmawiać o Zmartwychwstaniu, które pokonało ludzkie grzechy i śmierć.
Róbcie wszystko, aby nawet podczas wypoczynku byli nieumiarkowani. Sprawcie, aby wrócili z wypoczynku zmęczeni. Sprawcie, aby byli zbyt zajęci, aby na łonie natury myśleć i zachwycać się tym, co stworzył Bóg. Zamiast tego wyślijcie ich do parków rozrywki, na sportowe wydarzenia, mecze, koncerty, do kina… Sprawcie, by byli wciąż zajęci, zajęci, zajęci…
A gdy zaczną spotykać się z rodziną i przyjaciółmi róbcie wszystko, aby uwikłać ich w pogaduszki i plotki, tak, aby wyszli z tych spotkań z wyrzutami sumienia. Napełnijcie ich życie zbyt wieloma sprawami, tak by nie mieli czasu prosić o moc od Jezusa. Wkrótce będą tylko pracowali całą swoją mocą, poświęcając przy tym swoje zdrowie i rodziny. To zadziała! To na pewno zadziała! To musi działać! Bo to jest nasz cichy plan”!
Demony niecierpliwie ruszyły do przydzielonych sobie chrześcijan, aby czynić ich jeszcze bardziej zajętymi i bardziej zabieganymi, aby ludzie nie chodzili, ale biegali od sprawy do sprawy, aby mieli mało czasu dla Boga, dla swoich rodzin, aby nie mieli czasu usłyszeć i doświadczyć wielkiej siły Jezusa, który zmienia życie.
Myślę, że warto zadać sobie pytanie: Czy ten tekst to tylko niewinne opowiadanie lub alegoria? A może jednak coś więcej? Czy odnajdujesz się w tym? Bo ja tak.
Czy plan szatana odniesie skutek? To już zależy tylko od Ciebie!

7 komentarzy:

  1. W zeszłym roku słyszałam to opowiadanie i cieszę się,że przeczytałam je poraz kolejny. Rzeczywiście tak jest,że szał przedświątecznych zakupów, natłok informacji i życie w biegu nas przytłacza i tak naprawdę zapominamy o tym,że adwent to też szczególny czas. A przecież warto się zatrzymać.
    Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemysław Wesołowski6 grudnia 2010 20:47

    Dzisiaj są mikołajki, więc w supermarketach zaczynają pojawiać się wystroje świąteczno-noworoczne. Adwent zwany także roratami lubianym najbardziej przez najmłodszych jest dla nas chrześcijan czasem wyciszenia ,codziennej mszy św i przede wszystkim oczekiwaniem na narodziny Pana w szopce Betlejemskiej. Święta Bożego Narodzenia to czas modlitwy śpiewania kolęd Pasterki wspólnie spędzonego czasu z rodziną.Szatan nie ma prawa oddalać nas od Pana Boga. To my powinniśmy wiedzieć co jet dobre dla nas.Chrystus przemawia do nas podczas mszy św. Jest w Tabernakulum.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Wami! Tak niestety właśnie jest w dzisiejszych czasach. Przykro, że ludzie pochłonięci są przedświątecznymi zakupami, a coraz mniej w tym wszytskim modlitwy, skupienia, wyrzeczeń. Adwent to czas oczekiwania, czas wyciszenia. W tym właśnie czasie szatan atakuje najbardziej, dlatego musimy być ostrożni i otwarci!

    Gotów!!!

    Pozdrawiam serdecznie!

    Monika Guz

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko tak się dzieje podczas adwentu...Ten świat tak zrwariował...że każdy z nas powinien czuć się źle z tego pomodu, ze zanidbuje Pana Jezusa:/

    Owszem ten czas jest dla nas najwazniejszy...ale patrzy też przez pryzmat każdego kolejnego dnia...
    Te słowa są mocne i owszem powinniśmy starac się by znaleźć czas dla Zbawiciela...nie tylko dziś w adwencie...ale i każdego kolejnego dnia...Wiec tego sobie i wszystki czytelnikom zycze:>

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda wszyscy jesteśmy zalatani za prezentami na święta dla bliskich , za zakupami, sprzątaniem domu i wieloma innymi rzeczami,nie zawsze pamiętamy że adwent to też czas naszego duchowego przygotowania.
    Owszem Adwent to czas radosny w przeciwieństwie do okresu wielkiego postu, ale tak samo jest to czas w którym warto się zatrzymać zwolnić tempo i pomyśleć też trochę nad sobą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opowiadanie git ;)
    Do rozkminy.. W każdym bądź razie się zgadzam.
    Pozdrawiam
    JCK

    OdpowiedzUsuń
  7. NBPJCh :)

    Wydaje mi się, że to nie tylko w czasie adwentu, w czasie świąt... powinniśmy pamiętać o tym cały rok...

    Pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń