(polskie napisy powinny włączyć się automatycznie; jeśli ich nie będzie - mimo to obejrzyjcie).
Jednak to, co mnie zachwyciło, to przede wszystkim niezwykła radość i entuzjazm, który malował się przede wszystkich na ich twarzach i w ich oczach.
Moje poszukiwania naukowe dotyczą Nowej Ewangelizacji. Ona zaczyna się zawsze od "nowego zapału". Ja dostrzegłem go w tych siostrach. To właśnie ten zapał zapala innych do tego, aby pójść za Chrystusem, to on jest źródłem wielu powołań. Tak było w historii Kościoła. To wielcy święci - "boży szaleńcy" porywali swoją osobowością wielu innych. I tak rodziły się choćby różne zgromadzenia zakonne.
Brakuje mi nieraz tego zapału - i we mnie, i w innych, których obserwuję. Czasem ten obraz Kościoła jest taki smutny :( Jeśli pragniemy nowej wiosny Kościoła, to właśnie potrzeba takiego zapału, bożej radości! Módlmy się więc o tą gorliwość i płonące serca. Niech one zapalają, niech płoną!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz